Smog na terenach wiejskich

img

Dużo mówi się obecnie o zanieczyszczeniu powietrza w polskich miastach, ale problem ten dotyczy w równym stopniu, a może nawet bardziej, również miejscowości na obszarach wiejskich.

W dniach 4-18 stycznia 2016 r. Fundacja Planeta, we współpracy z Polskim Alarmem Smogowym, przeprowadziła pomiar jakości powietrza na terenach wybranych miejscowości Gminy Stryszów. Pomiarów dokonano w samym środku sezonu grzewczego w dni mroźne, a także w takie z dodatnimi temperaturami w ciągu dnia, przy pogodzie wietrznej i bezwietrznej. Czytaj RAPORT.

Wyniki są zatrważające. Stężenia pyłu zawieszonego PM10 wielokrotnie przekraczają normę i są wyższe niż poziomy zarejestrowane w tym samym czasie w Krakowie i Skawinie. Powietrze w Gminie Stryszów jest więc gorszej jakości niż w miastach. Jedynie w dni wietrzne powietrze spełnia normy.

Okazuje się, że nasze przekonanie o czystym powietrzu na terenach wiejskich może być fałszywe i mieć źródło w tym, że na tych terenach nie jest prowadzony monitoring jakości powietrza.

Jak mówi Zofia Pasternak-Wietrzna z Fundacji Planeta: „Powietrze zanieczyszczone jest wszędzie, gdzie występują skupiska budynków. Wynika to ze sposobu ogrzewania. Na wsi nie ma sieci ciepłowniczych, a mieszkańcy ogrzewają swoje domy w głównej mierze, spalając paliwa stałe w pozaklasowych kotłach, które generują bardzo duże ilości zanieczyszczeń. I to właśnie źródła ogrzewania stanowią największy problem. Obserwujemy na co dzień, jakie spustoszenie może uczynić jeden pozornie niewinny kominek (oczywiście pozaklasowy), w którym spalane jest drewno, a co dopiero piec centralnego ogrzewania, tzw. „kopciuch”. Do tego dochodzi jeszcze jakość stosowanych paliw (złej jakości węgiel, muły, miały i floty), a także spalanie odpadów. A ponieważ sezon grzewczy w praktyce rozpoczyna się już we wrześniu i trwa nawet do końca maja (tak zwane „przepalanie” – bardzo popularne na wsi), o czystym i zdrowym wiejskim powietrzu możemy mówić zaledwie przez kilka krótkich miesięcy. Nawet latem w wielu domach na wsi mieszkańcy rozpalają w piecu, aby ogrzać wodę.”

O panującej sytuacji mówi się mniej niż o tej w miastach. Nie mówi się o tym, gdyż powietrza na wsi się nie bada – brak jest stacji pomiarowych. Natomiast problem zdecydowanie występuje, bo podstawowym paliwem na polskiej wsi jest węgiel, drewno, a niestety często też ludzie palą odpadami – zauważa Marek Józefiak z Polskiej Zielonej Sieci..

Zdzisław Ginalski z Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie Oddział w Radomiu zwraca uwagę, że na wsi używane są do ogrzewania urządzenia i materiały  szkodzące środowisku.

Ludzie palą czym popadnie, a więc w tych niedostosowanych kotłach starego typu lądują folie, płyty paździerzowe, guma. To wszystko idzie do kotła, a później to osiada na powierzchni ziemi – mówi ekspert.

Co się wtedy dzieje z naszymi płucami i gardłem? Jak tłumaczy dr. hab. med. Krzysztof Sładek, kierownik Oddziału Klinicznego Pulmonologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, to co osadza się w kominie podczas spalania można porównać do smoły. Gęstej i lepkiej smoły. A to co się wydostaje do powietrza, osadza się w naszych płucach, zatyka pęcherzyki płucne, wbija się w błonę śluzową nosa, gardła, krtani i tchawicy. Toksyczne pyły to głównie pył PM10, który zawiera cząsteczki mniejsze niż 10 mikrometrów i pył PM2,5 o cząsteczkach mniejszych niż 2,5 mikrometra. Gdy osadzają się w górnych drogach oddechowych, zaczynają je drażnić i stymulować rozwój reakcji zapalnej. Jest to forma obrony naszego organizmu przed tymi szkodliwymi cząsteczkami. Co w efekcie mamy? Obrzęk błon śluzowych, zwiększoną produkcję śluzu, co objawia się kaszlem i nieraz dusznością. Na tę zmienioną śluzówkę nosa, gardła czy oskrzeli trafiają wirusy i bakterie, dla których jest to świetnie przygotowane miejsce do ataku na nasz organizm. W rezultacie mamy piękne bakteryjne zapalenie oskrzeli i zapalenie płuc. 

Opadający pył zatruwa też żywność. Dowiodły tego badania jaj pochodzących z wolnowybiegowych hodowli  kur w południowej Polsce, przeprowadzone w Laboratorium Analiz Śladowych Politechniki Krakowskiej,  na zlecenie Polskiego Alarmu Smogowego. Poziom dioksyn w jajkach był przekroczony. Kury dziobiąc na podwórku, zjadają odpady, które opadają razem z zanieczyszczonym powietrzem – wyjaśnia Marek Józefiak.


UWAGA!
PROBLEM ZANIECZYSZCZENIA POWIETRZA DOTYCZY NAS WSZYSTKICH, PONIEWAŻ WSZYSCY PONOSIMY KONSEKWENCJE ŻYCIA W SMOGU.

A są one bardzo poważne:

  • infekcje dróg oddechowych, alergie, astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc,
  • zawał, niewydolność układu krążenia, udar mózgu,
  • problemy z pamięcią i koncentracją, alzheimer,
  • niepokój, stany depresyjne,
  • bezpłodność, przedwczesne porody, wady płodu, obniżenie ilorazu inteligencji dzieci.
  • choroby nowotworowe

 

 

Czytaj więcej:

 

 Zdjęcie: Smog nad Nową Rudą, Jacek Halicki, www.wikipedia.org

Rekomendujemy

Baza Wiedzy